Nie będę owijać w bawełnę, ani słodzić. W sprawach, które tutaj poruszę zajmę stanowisko obiektywne. Postaram się znaleźć we wszystkim jego dobre i złe strony, wytknąć błędy i wypaczenia, pochwalić pozytywy. Przy czym muszę ostrzec, że:
a) blog dopiero raczkuje (nie ma to zbytnio wpływu na to, co napiszę, ale ostrzec wypada),
b) zdarzyć się może (znając moje destrukcyjne umiejętności) właściwie, hmm... wszystko.
Jeżeli (a istnieje pewne [czytaj: wielkie] prawdopodobieństwo, że tak się właśnie stanie) zdarzy się tutaj jakiś błąd, jakiegokolwiek rodzaju, śmiało mi go wytknij. Dobra krytyka nie jest zła, lecz budująca. Poza tym ma zaskakująco silne właściwości naprawcze. Jak już wspomniałam, miałam już kilka blogów, ale panowały tam brud, syf i nie wiadomo co jeszcze, że wolelibyście raczej ich nigdy nie zobaczyć (i tak pogubiłam adresy =).
Reasumując - znalazłeś się właśnie na